Cześć kochani,
Jestem łakomczuchem, łasuchem, uwielbiam jeść. Kocham słodycze. Czasem wydaje mi się, że jestem od nich uzależniona. Nie mam silnej woli i brak mi konsekwencji. Mimo wielu prób nigdy nie udawało mi się chudnąć. Tym razem się udało! Trochę drgnęło - schudłam 6 kg (narazie!) :)
Co zmieniłam? Czy bolało? Było ciężko? Czy marzę o mecie? Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam na dalszą część wpisu.
Potrzeba tego wpisu zrodziła się z wielu pytań, jakie otrzymywałam od sporej ilości osób. Mianowicie jak udało mi się chudnąć, Dlatego też chcę się z Wami podzielić pewnymi zmianami jakie zastosowałam.
#JAKA JESTEM
Jestem dość wysoka- 174 cm,więc mojej wagi jakoś tak specjalnie nie widać. Waga 75 kg.
Zawsze miałam boczki, oponkę (jako taką) dość obfite uda. Generalnie wyglądem jakoś nie straszyłam, ale jak obnażyłam się w bikini - nie było talii osy i płaskiego brzuszka. Obcisła bluzka raczej odpada - widać wałki. Dżinsy - wylewały się boczki trochę... Spodnie koniecznie rozm 40.
Hm...Nie opowiadam tu o jakiejś metarfrozie z rozmiaru XXXL... ale czułam się już średnio w swojej skórze. Wystarczającej motywacji brak, bo przecież nie było nawet źle... ale dobrze też nie. Wiele razy podchodziłam do zamiaru zrzucenia paru kilogramów, ćwiczę regularnie od ponad 1,5 roku i nie udawało mi się... Myślałam, że w moim przypadku jest to poprostu nie możliwe albo nie jest mi dane, bo nie mam silnej woli i brak mi konsekwencji. Baaaaardzo lubię słodycze. Jestem potwornym łakomczuchem. Jeśli Ty też nim jesteś, nie przejmuj się - jest dla Ciebie szansa! Skoro ja mogę, Ty tym bardziej!
# BŁĘDNE MYŚLENIE NA START
Odrzucamy słowo "dieta" w uciążliwym tego słowa znaczeniu. To nie jest czas mordęgi i zaciskania pasa, zakładania kłódek na gary. NIE! Kończysz z jedzeniem świństwa, a zaczynasz pysznie zdrowo jeść! Nie odliczasz z utęsknieniem końca - cieszysz się pysznym jedzeniem.
Najcudowniejsze uczucie dla mnie? Jestem najedzona, ale czuję się dalej lekko - BEZCENNE :)
ŻEBY SCHUDNĄĆ TRZEBA JEŚĆ
Ewa Chodakowska
Dieta to nie głodówka - to pyszne ucztowanie :)
# ODSTAWIŁAM
- Ziemniaki
- Ryż
- Kaszę (wszystkie rodzaje)
- Pieczywo (białe, ciemne)
Faza utraty wagi - zero pieczywa.
Faza utrzymania wagi - pieczywo żytnie (okazjonalnie ok 2 /3 razy w tyg na jeden posiłek - Sól - tylko himalajska, ale w bardzo małych ilościach, słoność potraw zastępuj innymi przyprawami.
- Gotowe przyprawy - np. przyprawa do mięsa mielonego, do gyrosa.
Chodzi o to, by kontrolować zawartość soli i innych chemicznych substancji. - Przetworzone produkty
Gotowcom mówię stanowcze- NIE! - Słodycze- to chyba oczywiste :)
- Słodkie napoje
- Cukier - zastąpiłam go miodem naturalnym z prywatnej pasieki (nie ze sklepu!)
Tylko do kawy używam brązowego, ale jego też staram się unikać.
- Jeść zdrowo smacznie, różnorodnie - pysznie!
- Maksymalnie podkręcić metabolizm. Naturalnie, bez suplementów!
- Nie robić regularnych cheat'ów - bo przecież to co jem jest pyszne i dobrze mi z tym!
Zmiany jakie wprowadzam mają już zostać - na zawsze!
Nie żyję od jednego cheat day do drugiego. Nie czekam na nie. - "Dieta" nie jest etapem - jest sposobem na życie i zdrowe odżywianie się.
# ZMIENIŁAM:
- Dużo wody z cytryną.
Nie jest obojętnie jakiej! Dobra woda musi mieć przynajmniej stopień mineralizacji 200mg/l.
Nie chodzi o to by być wodę dla samej wody, ale by miała ona minerały w sobie. - Dużo owoców, warzyw.
Owoce - tylko na drugie śniadanie. Później staram się ich unikać z tego względu, że cukier w nich zawarty się odkłada. Owoce spożyte max do godz 12.00 są OK! - Dużo ziaren - pogromcy metabolizmu:
nasiona chia, błonnik (skład błonnika:nasiona babki płesznik, łupina babki jajowatej), pestki dyni, pestki słonecznika, płatki owsiane, płatki orkiszowe, otręby orkiszowe (nie przenne), orzechy nerkowca, orzechy laskowe, orzechy włoskie, migdały, orzechy ziemne, daktyle, rodzynki. - Wolę gotować nie smażyć.
- Do smażenia tylko olej kokosowy.
- Lepsze składniki mniej świństwa.
- 5 posiłków dziennie - co 3,5 godziny. Ostatni posiłek przed 18.00? Bzdura!
Dwie godziny przed snem! - Aktywność fizyczna (2 lub 3 razy w tygodniu)
CHEAT MEAL | CHEAT DAY - JAK TO TAK NAPRAWDĘ JEST?
Robić cheat day, czy nie robić? Jak to zrobić by nie rzucić się na jedzenie? Je nie liczyłam na cheat day, one są potrzebne wtedy, kiedy to, co jesz nie zadowala Cię, nie sprawia Ci przyjemności. Postanowiłam sobie, że będę na tyle smacznie i atrakcyjnie dla mnie jeść, by nie ciągnęło mnie- największego łakomczucha i fanki słodyczy - do takich rzeczy. Czasem zdarzało się, że miałam ochotę zjeść batonika (czasem to raz na ok 2/3 tygodnie). Co robiłam? Wtedy po prostu po niego sięgałam. Nie biczowałam się, nie wpędzałam w poczucie winy - idziemy dalej. Przecież nikt nas nie ściga- zdrowe jedzenie, to nie etap, to całe życie. Ważne by nie popadać w poczucie winy, niech to będzie nagroda- a jak już jest - to mały batonik lub dobrej jakości lody - a nie dwie czekolady. :)
AKTYWNOŚĆ FIZYCZNA VS. ZDROWE JEDZENIE - CO WAŻNIEJSZE
W diecie 70% zdrowe żywienie, 30% aktywność fizyczna. Powiedzmy, że plan ćwiczeń to jest 2.3 razy w tygodniu. Miałam wcześniej takie myślenie, że jeśli uraczę się czekoladką, ale w zamian za to poćwiczę 5 razy w tygodniu, to ogólny bilans wyjdzie na zero. O NIE! To tak nie działa! Niestety:)
Wystarczy, że odpuszczę sobie 2 razy w tygodniu przez miesiąc, mimo zwiększonej dawki ćwiczeń, robi się już z tego regularne podjadanie -a to już nie jest zdrowe odżywianie się. Większość pracy zaczyna się od kuchni, a ćwiczeniami wspomagamy. Nie inaczej! Na samych ćwiczeniach i kiepskim jedzeniu nie zajedziemy daleko.
ZASADY KOMPONOWANIA POSIŁKÓW W CIĄGU DNIA
I ŚNIADANIE
Redukcja wagi : zawsze owsianka!
Na mleku, na wodzie, na jogurcie - jak lubicie!
Na mleku, na wodzie, na jogurcie - jak lubicie!
Z czym chcecie!
Ja dodawałam miodu i masła orzechowego (bez soli i bez cukru- tylko na półkach ze zdrową żywnością!)
II ŚNIADANIE
II ŚNIADANIE
Owoce/ świeże soki + jogurt
OBIAD
Mięso/ryba/nabiał + warzywa.
PODWIECZOREK
Jogurty, kefiry, maślanki + dodatki na bazie błonnika, otręby lub owoce.
KOLACJA
Warzywo + mięso/ryba/nabiał
Bardzo przydatną w komponowaniu posiłków i szukaniu dobrych produktów, zdrowych produktów była książka :Jedz pysznie, chudnij cudnie" autorstwa p. Magdaleny Makarowskiej. Znakomity poradnik dietetyczki hedonistki. :) Przesłanie tej książki to czerpanie przyjemności ze zdrowego żywienia. Co najważniejsze, autorka odnosi się do badań i statystyk dotyczących populacji polskiej, a to duży atut. Zatem wszelkie porady i wskazówki skierowane są di nas uwzględniając styl, życia i wiele innych.
***
Każdy zadaje mi pytanie, kiedy koniec?Ja odpowiadam: Ja nie widzę końca, tak już po prostu będzie!
Bo dobrze mi z tym.
Wam także życzę tego samego z całego serducha!
***
A Wy jak się stołujecie na diecie?
Macie może jakieś składniki "must have"?
***
Chcesz mnie poznać bliżej? Zapraszam serdecznie:
Instagram: LINK
Facebook: LINK
Snapchat: maya11199
Podoba Ci się tu? Zostań ze mną na dłużej, zostaw ślad, napisz co myślisz,
Ty jesteś moją motywacją. ! ❤
Podoba Ci się tu? Zostań ze mną na dłużej, zostaw ślad, napisz co myślisz,
Ty jesteś moją motywacją. ! ❤
ja uwielbiam owsiankę z masłem orzechowym :D jem co rano!
OdpowiedzUsuńkochana, gratuluję Ci! I masz bardzo dobre podejście :) dieta to nie krótkie, kilkunastodniowe głodówki, a odpowiedni sposób odżywiania :) i da się chudnąć i nie umierać z głodu ;)
OdpowiedzUsuńCudownie się czyta a jeszcze cudowniej się ogląda zdjęcia :* Cudy blog :* Obserwuje i zapraszam do obserwacji mojego https://justaahe.blogspot.com/ <3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńMoją zmorą jest niezdrowe jedzenie, po prostu je uwielbiam... Jeszcze gorsze jest to, że wszyscy w mojej rodzinie je jedzą i tylko podstawiają pod nos z tekstem "no poczęstuj się"... Tyle co schudnę, to zaraz tyle samo przytyję... Chyba nie jest mi dane utrzymanie wymarzonej sylwetki :D
OdpowiedzUsuńMmmm coś wspaniałego ;** Takie pyszności ;*** Uwielbiam <3 A ja serdecznie zapraszam do mnie i do obserwacji mojego bloga https://justaahe.blogspot.com/ a ja z pewnością zrewanżuję się obserwacją ;** Pozdrawiam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy artykuł, ja swoją przygodę z odchudzaniem zaczełam niedawno. Dzięki moim przyjaciołom pomogł mi dobry dietetyk. Częstochowa teraz dobrze mi się kojarzy, bo właśnie tam spotkałam Panią Maję. Dzięki niej mogłam dużo jesc, przede wszystkim zdrowo, ćwiczyc i zrzucic kilka kilogramów. Teraz na wadze mam o 10kg mnie i czuje sie swietnie!
OdpowiedzUsuńCzy jest może tu osoba, która korzystała z naturalnej suplementacji? Chodzi mi głównie o naturalne wspomagacze metabolizmu, słyszałam, że warto spróbować. Czekam na wiadomości :)
OdpowiedzUsuńJa nigdy nie mogłam znaleźć w sobie długotrwałej motywacji, bo chwilową to miałam za każdym razem jak patrzyłam w lustro, czy na zdjęcia. Ciągle też ograniczał mnie brak czasu, zazwyczaj jadłam dwa (ale za to duże) posiłki, a gdzie bym znalazła czas, żeby jeść 5 i jeszcze je przygotowywać. Zdecydowałam i zamówiłam pudełkowy catering w katowicach i po dwóch miesiącach stwierdzam, że to mój najlepszy wybór. Waga sama leci, a wybrałam taką firmę, że nie było jeszcze posiłku, który by mi nie smakował. Plus, nie muszę gotować, więc czas mogę poświęcić na dłuższe spacery z psem, czy na jakieś ćwiczenia. Mam nadzieję, że jak dosięgnę już celu, to zdrowe nawyki ze mną już zostaną :) Pozdrawiam i trzymam kciuki za wszystkich
OdpowiedzUsuńNa prawdę bardzo ciekawy wpis i do tego mocno inspirujący. Jeśli chodzi o mnie to niedawno u mnie na osiedlu Producent siłowni zewnętrznych Fitpark postawił właśnie taką siłownie plenerową. Zastanawiam się nad tym aby zacząć na takiej siłowni ćwiczyć aby zrzucić trochę zbędnych kilogramów. Co wy o tym sądzicie?
OdpowiedzUsuńŚwietny wpis. Włożyłaś dużo pracy i czasu w swoją przemianę, ale jak widać zdecydowanie warto. Dobry dietetyk Częstochowa oczywiście może pomóc, ale tylko silna wola i chęć zmiany gwarantuje, że uda nam się zmienić nawyki żywieniowe i styl życia. Gorąco pozdrawiam
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy ktoś z was korzystał może z takiego rozwiązania jak dieta pudełkowa? Ja niestety nie mam za dużo czasu na liczenie kalorii i gotowanie więc zastanawiam się właśnie nad takim https://www.lightbox.pl/catering-dietetyczny-krakow cateringiem dietetycznym. Powiedzcie mi proszę co wy o tym sądzicie?
OdpowiedzUsuńBrawo dla Ciebie! Gratuluję, że potrafiłaś się tak zawziąć. Ja sama nie lubię gotować, a jednak dieta angażuje Cię do przygotowywania sobie posiłków. Zdecydowałam się na catering dietetyczny. Skorzystałam z porównywarki Caterobazar, z której dowiedziałam się więcej niż jakbym sobie sama szukała w internecie. Pokazane były ceny i oferta ja sobie jedynie wybrałam według mnie najlepszą. Póki co schudlam 5kg ale to nie koniec mojej drogi. To dopiero początek, bo moja nadwaga sięgała około 20kg. Przy wzroście 160cm ważyłam 84kg. Teraz ważę 79 kg i to motywuje mnie do dalszej walki o samą siebie. Catering jest super, dania mi smakują i mnie nie nudzą.
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że same diety nie są zbytnio pomocne w odchudzaniu. trzeba do tego właczyć też odpowiednie ćwiczenia. Ja na przykład korzystam z czegoś takiego jak Siłownie plenerowe i dodatkowo podczas ćwiczeń spędzam czas na świeżym powietrzu. To na prawdę świetne rozwiązanie
OdpowiedzUsuńSzukałem jakiejś sprawdzonej diety. Ale bardzo mi pomógł ketominal którego zakupiłem tutaj http://sjakschudnij.pl/suplement
OdpowiedzUsuń👉Szczerze polecam wszystkim którzy mają problem z wagą 😁
JUST ME BLOG to NAJLEPSZY BLOG w tematyce odchudzania, czytam go praktycznie każdego dnia. Jestem szcześliwa także że udało mi się znaleźć https://golead.pl/p/rUXc/lZ2h/vVxm , ponieważ nie tylko pozwoliło mi to schudnąć ale także utrzymać świetną sylwetkę, mam nadzieję że pomoże też to innym!
OdpowiedzUsuń