Cześć Kochani :)
Sezon letni w pełni rozpoczęty, niech lato także zawita na Twoich ustach!:) Kolory nude w sam raz sprawdzą się w ciepłe letnie dni, kiedy make-up także jest delikatniejszy i lżejszy. Chcesz zaznaczyć usta, ale delikatnie i niezbyt ordynarnie? Zastanawiasz się jaki kolor będzie się dobrze prezentował na ustach i będzie widoczny? A może szukasz pomadki na co dzień, do pracy? Jeśli tak, ten post jest właśnie dla Ciebie! Zapraszam na przegląd moich pomadek, które są moimi hitami, każdy z tych kolorów dobrze i estetycznie się prezentuje na ustach. Zaznacza delikatnie usta, ale ich nie przerysowuje, w sam raz na co dzień, do szkoły czy pracy. Zapraszam Was serdecznie! ❤
Długo szukałam tych właściwych odcieni pomadek nude. Myśląc nude nie mam na myśli bardzo jasnych ust, chodzi mi o ciemniejsze
odcienie beżu, brązu, brudnego różu lub delikatnie fioletu, by
przyciemniały usta, zaznaczały je, natomiast w sposób bardzo naturalny i
nienarzucający się. Wiem ile
mnie to kosztowało frustracji, może wam będzie łatwiej :) W moich
wyborach kierowałam się kolorem na wzór jaki niejednokrotnie prezentuje
się u jednej z sióstr klanu Kardashian- Kylie Jenner.

Kupiłam wiele pomadek, które nawet ani
razu nie wylądowały na ustach. Jeśli chcecie osobny post o moich
doświadczeniach z poszukiwaniem idealnego koloru, czym się kierować, a
czego kategorycznie unikać, by nie zrobić sobie na ustach masakry,
dajecie znać w komentarzach, a na pewno się taki post pojawi.
Postanowiłam pogrupować je na dwie kategorie: nude odcienie beżu i różowego.
Na pierwszy ogień - beż.
Kiedy wybierałam odcienie brązu/ beżu muszę się przyznać, że troszkę wpadałam w pułapkę, gdyż widząc pomadkę w sztyfcie lub testując ją na ręce wydawała mi się super, natomiast testując już kolor po zakupie na ustach okazało się, że kolor mi się podoba ale wygląda do bani lub ja się śle czuję lub też mam ważenie, że zjadłam przed chwilką masło orzechowe i trochę się umazałam.
Ciężki orzech do zgryzienia z tymi beżami, ale jak kobieta chce, to potrafi. :) I znalazłam takie beże, które wypadają bardzo dobrze. Zobaczcie same. 😊💓
1.Wibo - Juicy Color Lipstic | nr. 23056
2. Bell - Ms. Perfect | nr 01
3. Eveline - Aqua Platinum | nr. 478
1.Wibo - Juicy Color Lipstic | nr. 23056
Pomadka ta jest propozycją najjaśniejszą wśród beży,
posiada ciepły ocień, co nie sprawia, że usta są "trupie" jak ja to
nazywam, czyli zbyt jasny dla naszej karnacji, sprawiający wrażenie
trochę sinych ust. Tu zapewniam, tego efektu nie ma, kolor jest
cieplutki, prezentuje się bardzo fajnie.
2. Bell - Ms. Perfect | nr 01
Propozycja trochę ciemniejsza, odcień wpada bardziej w brąz, natomiast nie jest zbyt ciemny.
Na swatch'u poniżej ocień dokładnie taki, jaki jest w rzeczywistości. Jeśli lubicie nosić właśnie brązy w stylu nude na ustach to serdecznie polecam ten odcień.
3. Eveline - Aqua Platinum | nr. 478
Ostatnie propozycja pomadki grupy odcieni brąz/ beż, chociaż zastanawiam się czy nie powinna być ona już w następnej grupie moich nudziakowych pomadek, tych wpadających bardziej w różowe kolory, sztyft wydaje się być już w brudnym różu, swatch wygląda podobnie, natomiast jej kolor określiłabym jako taki złamany między brązem a różowym. Po długim namyśle stwierdziłam, że ta pomadka wyląduje właśnie w pierwszym sorcie, dlatego, że porównując ją do następnych pomadek, które chce wam pokazać, zdecydowanie różni się swoim odcieniem. Dlatego jeśli więc nie jesteście pewne, który odcień będzie do was pasował na początek, bardziej brąz czy ciemniejszy brudny róż, zdecydowanie polecam ta pomadkę, na próbę. Potem można już tylko szaleć.
SWATCH
Od lewej:
1.Wibo (jasny beż)
2. Bell (odcień brązu)
3. Eveline (ocień złamany - beż/ brudny róż)

Pomadki nude w odcieniach różu też sprawiły mi nie lada problem. zbyt jasne, były po prostu zbyt jasne i sprawiały wrażenie słodkich różowych ust a tego efektu nie chciałam, zbyt bardzo zbyt ciemne były nienaturalne, te z nadmierną ilością fioletu dawały efekt zsiniałych ust.
Eh.. ciężkie jest życie kobiety, kiedy stoi przed szafą pełną pomadek i szuka tego jedynego... odcieniu pomadki. :)
1. Bell Velvet Story | nr 03
2. Bell - Ms. Perfect | nr 05
3. Golden Rose Velvet Matt | nr. 02
1.Bell - Velvet Story | nr 03
Odcień brudny róż przełamany lekko z fioletem, nie należy do bardzo rzucających się w oczy i odznaczających się, powiedziałabym, że bardziej żywa wersja tego odcieniu to pozycja trzecia z Goldem Rose, ale o tym za chwilę. Jeśli lubicie róże w bardziej brudnej wersji, stonowanej to jest to idealna opcja zarówno do szkoły jak i do pracy. Usta delikatnie podkreślone kolorem.
2. Bell - Ms. Perfect | nr 05
Ms. Perfect to seria kremowych pomadek od Bell. Zdecydowanie jaśniejsza od poprzedniczki, delikatnie słodki odcień pudrowego różu, rozjaśnia je nie nadając im cukierkowatego wyglądu "barbie" , tego się nie obawiajcie, nie spotkacie się z takim efektem, bez obaw. :) Często ją używam ją do smoky eye, kiedy chcę by moje usta były bardziej neutralne, a mocniejszy make-up bardziej przez to się "odbijał" w towarzystwie jaśniejszych ust.
Dla efektu neutralnych jasnych ust - polecam!
3. Golden Rose Velvet Matt | nr. 02
Pomadki z tej serii wyszły w zeszłym roku jak mnie pamięć nie myli, spoko kolorów posiadam z tej serii i z każdej byłam zadowolona z tych kolorów bardziej żywych także. Jeśli macie ochotę na post z propozycjami, żywszych kolorków to piszcie a na pewno się pojawi. 💓
Jak już wcześniej wspominałam, jest to bardziej żywsza wersja numerku jeden z mojego sortu Bell Velvet story nr.03, odcień zdecydowanie brudny róż tylko troszkę żywszy. Tu już nie jesteśmy takie bardzo neutralne, czuć, że kolorek na ustach już jest. Jak widzicie zostało mi jej bardzo mało bo jest cudowna. Zazwyczaj używam jej kiedy mam ochotę na jakiś kolor ale nie jest to na pewno czerwony, wówczas używam jej. Daje mi ona dwie rzeczy: poczucie, że jest neutralna, nie jest "krzycząca" , ale na pewno nie zostanie nie zauważona, ponieważ coś się na tych ustach jednak dzieje.
Ja akurat lubię eksperymentować w kolorami- nawet tymi neonowymi, ale dla tych z Was, które chciałyby coś bardziej widocznego nałożyć na usta, ale nie mają pewności czy się będą czuły, polecam właśnie ten odcień.
SWATCH:
1. Bell - Velvet Story | nr 03.
2. Bell - Ms. perfect | nr. 05
3. Golden Rose - Velvet Matt | nr. 02
***
Macie jakieś swoje ulubione pomadki nude?
Dzielcie się, chętnie poczytam, co polecacie :)
***
Instagram: https://www.instagram.com/_just_me_blog/
***
Macie jakieś swoje ulubione pomadki nude?
Dzielcie się, chętnie poczytam, co polecacie :)
***
Chcesz mnie poznać bliżej? Zapraszam serdecznie:
Instagram: https://www.instagram.com/_just_me_blog/
Facebook: https://www.facebook.com/justmeblog88/
Snapchat: maya11199
Podoba Ci się tu? Zostań ze mną na dłużej, zostaw ślad, napisz co myślisz,
Ty jesteś moją motywacją. ! ❤
Podoba Ci się tu? Zostań ze mną na dłużej, zostaw ślad, napisz co myślisz,
Ty jesteś moją motywacją. ! ❤
Uwielbiam pomadki z kolorami nude. Ja w chwili obecnej mam tylko jedną taką, ale mam zamiar poszerzyć swoją kolekcję :D Z Twoich najbardziej podoba mi się ta z Eveline :)
OdpowiedzUsuńEveline często używam :)
UsuńUwielbiam matowe pomadki. Świetnie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńTo witaj w klubie, ja też! :) super alternatywa do pracy :)
UsuńKocham pomadki nude, więc bardzo się cieszę, że trafiłam na Twojego posta. :) Nie ważne, ile mam już takich pomadek i tak stale skupuję kolejne i kolejne.. :P bardzo chętnie poszukam w najbliższym czasie którychś z tych, o których mówiłaś :)
OdpowiedzUsuńpseudoterapeutka.blogspot.com ← serdecznie zapraszam
Cieszę się, że post się przydał :)
UsuńMoja zbawczyni. Ja jeszcze jestem w tej fazie frustracji i poszukiwań idealnej pomadki. Ostatnio kupiłam sobie taką beżową wpadającą w róż w Sephorze za śmieszne pieniądze i ona jest najbliższa moim wymaganiom. Ale twoim typom zamierzam się bliżej przyjrzeć :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
Sama przeszłam przez pasmo frustracji :) Cieszę się zatem, że mogłam pomóc :)
UsuńJa się jednak zdecydowanie najbardziej sobą czuję w czerwieni :-)
OdpowiedzUsuńHa także lubię kolorowe usta :) Baaardzo :)
UsuńJa mam pełno kolorowych pomadek a nude niewiele, teraz to właśnie po nie częściej sięgam :) Obecnie moim ulubionym kolorem jest pomadka w kredce GR nr 14
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie odcienie :) moim faworytem są pomadki od Rimmel i Golden Rose ;)
OdpowiedzUsuńświetny przegląd, nie znałam większości z tych pomadek
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się Bell - Velvet Story. Właśnie takie stonowane lubię najbardziej :)
OdpowiedzUsuńMam dokładnie ta samo pomadke z wibo i jest genialna . Świetnie nawilża a z daleko wygląda jak matowa.
OdpowiedzUsuńz chęcią zobaczyłabym je na ustach :) ja uwielbiam kredkę do ust lovely w odcieniu jeden, brudny róż coś pięknego :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kredki i matowe szminki w kolorze nude. Ostatnio znalazlam swoja perełkę na aliexpress i uwazam ze jakościowo i w sumie kolorystycznie tez jest lepsza niz te matowe płynne szminki z Gr. Buziaki
OdpowiedzUsuńCaiawichowska
Uwielbiam takie pomadki, zwłaszcza w takich kolorach ale na obecny moment nie mam już żadnej. Poluję na jakąś ciekawą i dobrą. Chodzi mi głównie o trwałość i odpowiednią pigmentację - ale co blog to inna pomadka, inne opinie i inna cena, więc ciężko mi się zdecydować. Choć nie ukrywam, że chętnie przygarnęłabym wszystkie :D
OdpowiedzUsuńUwielbiam matowe pomadki, zwłaszcza w kolorze nude! :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
lublins.blogspot.com
muszę wreszcie wypróbować coś z Golden Rose!
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki! <3
OdpowiedzUsuńJa mam właśnie tą z GR nr 02 i u mnie bardzo się sprawdza, zakochałam się w jej kolorku!
Mój blog - klik!
ja lubie z Astor i Maybelline
OdpowiedzUsuń