Święta tuż tuż, a ty jakoś tego nie czujesz? Masz wrażenie, że nadchodzą dni jak każde inne, tylko napracować się bardziej trzeba? Natłok spraw i przedświąteczna bieganina zabierają Ci magię świąt? Pochłonięta codziennymi sprawami, nie czujesz tego klimatu, bo przecież większość rzeczy wypadałoby pozamykać, na uczelni najważniejsze sprawy załatwić, by nie zostawiać na świąteczną przerwę. W pracy, najważniejsi Klienci- nie można ich zostawić choćby bez informacji zwrotnej, jeśli już nie da się zamknąć transakcji do końca.
OMG! Jak tu się ogarnąć. Lista zakupów posiada ma jakiś początek - jedynie nagłówek "lista zakupów", ogólny look mieszkania daleko odbiega od świątecznego, dominuje raczej look codzienno-roboczy. Ok, spoko spoko, na luzie w rozpiętej bluzie, kto jak nie Ty- dasz radę!
Ale gdzie w tym wszystkim cały klimat?
Mam dla Ciebie 5 rzeczy, które sprawią, że nawet kiedy ciśnienie w pracy i w domu niedługo ogrom przygotowań - masz szansę wprawić się w świąteczny nastrój :) 😉
1. Świątecznie w domu.
Jeśli w Twoim domu będzie świątecznie - inaczej niż na co dzień - sama poczujesz się wyjątkowo, będziesz czuła, że jest inaczej, jest wyjątkowo. Nie koniecznie chodzi tu tylko o to, by całe mieszkanie było obwieszone mikołajowymi skarpetami :) to też :)
Natomiast w świąteczny nastrój mogą Cię wprawić świąteczne zapachy, np. świeczka o zapachu jabłuszka z cynamonem świecąca się w łazience :) Swoja drogą polecam ten zapach :) jest cudowny, nie nudzi się ani nie dusi, a świeczka w mniejszej łazience, gdzie jest ciepło od grzejnika- zwiększa intensywność zapachu, aż nie chce się z takiej łazienki wyjść :)
2. Slow Morning.
Poranek jest to taka pora dnia, gdzie jeszcze możesz się zatrzymać, zanim odpalisz wrotki i wystartujesz, z maksymalną prędkością wejdziesz w wir dnia. Nie szykuj się w biegu. To jaki jest Twój poranek ma duży wpływ na to jak wejdziesz w ten dzień. Wstań wcześniej, nie biegaj nerwowo z kuchni do pokoju, zamiast tego, przespaceruj się leniwie po domu w świątecznych wełnianych skarpetach z kawą w ręku, spójrz przez okno, poobserwuj ludzi, zatrzymaj się, może przywita Cię biały poranek - nie ma nic bardziej świątecznego! 😍💓💓
Śniadanko w wersji slow ma się rozumieć - dogryzanie kawałek kanapki zrobionej niechlujnie tak na "aby tylko" nie sprawdzi się. Może warto zadbać o to, by Twoja filiżanka kawy lub kubek gorącej herbaty miał świąteczny akcent? O taaak ! :) Macie takie?
3. Celebruj to co robisz.
Pakowanie prezentu, pieczenie, ubieranie choinki, ciast czy przystrajanie mieszkania świątecznymi akcentami nie musi być przykrym obowiązkiem, właśnie te czynności odróżniają ten czas od innych dni w ciągu roku.
Zorganizuj odpowiedni moment, bez nerwów i pospiechu! Zaparz sobie ulubionej herbaty i goł!:)
Nie musisz sama, zaproś przyjaciółkę chłopaka, kogokolwiek :)
4. Zimowy świąteczny trip / miejskie atrakcje
Nie ma nic bardziej świątecznego, niż wybrać się w plener za miasto, pochodzić po lesie.... i trochę zmarznąć 😜😉 Później czerwony nochal ogrzać pod kocykiem z kubkiem (świątecznym kubkiem) gorącego kakao.
Na pewno wasze miasto jest pięknie ozdobione świątecznymi lampkami, różnymi figurami :)
Warto w ramach slow time'u wybrać się obejrzeć :) Okazja by zrobić parę wspólnych zdjęć z przyjaciółmi i rodziną wśród świątecznej scenerii. Może jakiś koncert kolęd? Może warto poszukać informacji w miejskich aktualnościach?
5. Świąteczna nuta
Osobiście nie mogłabym żyć bez muzyki, dlatego nie ma dla mnie świąt bez światecznych soundtraków :) Nie koniecznie musi być Wham, lub Mariah Carey, ani żadna piosenka, która ma w tekście słowo Christmas 😊 Mogą to być Twoje piosenki, które Ci się kojarzą ze świętami, nawet jeśli będzie to Evanescence 😊😉 Ważne, że wprawia Cię w świąteczny nastrój! :)
Ciekawa jestem jakie macie sposoby by poczuć na maksa ten świąteczny nastrój :)
piszcie, zostawiajcie pomysły!:) Im więcej świątecznego klimatu nam się udzieli tym lepiej!:)
Ciekawa jestem jakie macie sposoby by poczuć na maksa ten świąteczny nastrój :)
piszcie, zostawiajcie pomysły!:) Im więcej świątecznego klimatu nam się udzieli tym lepiej!:)
Święta już tak dawno były, a ja się czuję tak, jakby były niedawno. Wspominam je bardzo miło. Rodzinna atmosfera, 12 potraw na stole i pełno słoików wypełnionych lampkami choinkowymi, aby stworzyć klimat... idealna sceneria, ale po zjedzeniu tych wszystkich pyszności zawsze przydaje się dietetyk. Częstochowa pod tym względem ma duży wybór. Pozdrawiam serdecznie i życzę sukcesów w rozwoju bloga! :)
OdpowiedzUsuń